Firma Pirelli wyklucza możliwość pełnej liberalizacji sposobu w jaki zespoły Formuły 1 korzystają z jej ogumienia.
Obecnie zespoły związane są ścisłymi ograniczeniami co do tego jakie opony mogą wybrać i z jakimi mogą się ścigać podczas danego weekendu wyścigowego, nie wspominając również o odgórnie narzuconych parametrach ich pracy.Czterokrotny mistrz świata F1, Alain Prost, zapytany jakiś czas temu o sposoby podkręcenia widowiska wyścigów Formuły 1, zasugerował aby firma Pirelli pozwoliła ekipom na dowolny dobór ogumienia.
Szef projektu F1 Pirelli, Mario Isola, nie zgadza się jednak z takim podejściem: "Gdyby można było wybrać najtwardszą oponę być może udałoby się pokonać dystans wyścigu bez zjazdu na aleję serwisową" mówił w wywiadzie dla Auto Motor und Sport. "Gdyby coś takiego było możliwe, większość ekip poszłaby właśnie w tym kierunku."
Isola odrzucił także pomysł Prosta, który chciałby, aby kierowcy mieli możliwość komponowania własnych zestawów opon z różnych mieszanek.
"Takie podejście może sprawdzać się w wyścigach GT, ale bolidy Formuły 1 są zbyt czułe na takie zmiany" kwitował Isola.
24.04.2017 13:38
0
Bzdury, byłaby taka możliwość ale z niekorzyścią dla Pirelli ze względów ekonomicznych. Po prostu teraz na sezon produkuje określoną z góry ilość mieszanek - czyli po trzy na każdy weekend dla każdego zespołu. A tak musieliby pięć z których zespół wykorzystuje dwie na wyścig.
24.04.2017 15:56
0
Mało kto by ryzykował i zespoły w większości wybierały by tą samą strategię, chyba że jakiś Sauber czy McLaren od czasu do czasu. Bez sensu moim zdaniem.
24.04.2017 16:11
0
Niech dadzą zespołom dowolność w doborze opon na wyścig i dodatkowo dowolną ilość na treningi i kwalifikacją, wtedy na pewno nie stracą kasy.
24.04.2017 21:04
0
1. belzebub Koszta raczej przerzuciliby na zespoły, co w zasadzie kończy temat bo małe ekipy od razu to odrzucą. Kiedyś Pirelli tłumaczyło to również względami bezpieczeństwa, w takim sensie że niektóre ekipy, zwłaszcza te słabsze będą nadmiernie ryzykować i zakładać skrajne opony chcąc zrobić ekstra wynik. Dowolność opon i tak w zasadzie jest duża a strategie w czołówce są bardzo podobne więc tu raczej nic się nie zmieni. Ekipy myślą dość podobnie więc i tak wybiorą najbardziej optymalne rozwiązanie. Nawet jeśli damy im po 10 mieszanek to i tak wybiorą mniej więcej takie same. Opony proponuję zostawić w spokoju, po problemach z ostatnich lat teraz jest w miarę dobrze, opony nie przeszkadzają a to już dużo. Są inne obszary w których wiele można poprawić
24.04.2017 22:04
0
Kasa... to jedyny powód że jest jak jest. Taki np Button jeździłby (gdyby jeździł) trochę wolniej ale na twardych na 1 pitstop a np Hamilton cisnąłby jak wariat na miękkich na 3 pitstopy. To tylko polepszyłoby widowisko no i każdy team wie na jakich oponoch ich bolidy się lepiej sprawują. No ale ekonomia (jak zwykle) zabija wszystko, bo więcej kasy zarabiają teraz no i dokładnie wiedzą ile opon danej mieszanki mają wyprodukować. Jak już kiedyś wspomniałem, księgowi wykończą ten sport.
24.04.2017 22:23
0
Nie dałoby się przejechać wyścigu na jednym zestawie bo nadal trzeba używać dwóch różnych mieszanek. Plus dodatkowo przecież opona z Q2 wchodzi na wyścig. Dziwna ta argumentacja Isoli, mi pomysł Prosta przypadł do gustu.
25.04.2017 05:13
0
@TomPo Ta, a w 3/4 dystansu dorzucal by węgla gdy się paliwo skonczy
25.04.2017 14:48
0
To nie tylko koszt wyprodukowania dodatkowych zestawów dla każdego bolidu (razem jest chyba 7 opon zamiast aktualnie 3) ale także koszt ich transportu i składowania. Nie mówię tutaj tylko o tirach pełnych opon ale także o samolotach, które przecież transportują całe F1 z wyścigu na wyścig.
26.04.2017 10:45
0
@7 no tak, nie wspomniałem że brak tankowania, lub brak możliwości jechania cały wyścig na maxa to tez jest porażka teraz w F1. Co to za wyścigi gdzie kierowcy słyszą 'zwolnij - bądź eco driverem' - no ludzie, patologia jakas.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się